ostatnio byliśmy...

Piknik historyczny-Porabka

Noc Muzeów-Kostrzyn

Österreich - Das ende

Na Pragę

Operacja Kozica

Bój o Kołobrzeg

Arnswalde w ogniu

Cunzendorf unter dem Walde 1945

Lettland 1944

nasz udział w filmach:


Untitled Document

:: Leichter Ladungsträger SdKfz 302 "Goliath"

Trwają prace nad wykonaniem repliki pojazdu znanego wszystkim choćby z "Kanału" Wajdy, czyli Leichter Ladungsträger SdKfz 302, którego na początku 1944 roku, specjalnym dekretem Hitlera, nazwano Goliathem. Replikę tę mamy zamiar wykorzystać w GRH Festung Breslau podczas przyszłych inscenizacji batalistycznych.

Trochę historii tytułem wstępu: pomysł na zdalnie sterowaną minę samobieżną Niemcy podkradli Francuzom, po zdobyciu Paryża w 1940 roku. Już w tym samym roku firma Borgward wyprodukowała pierwszą, próbną wersję, jednak nie spełniła ona oczekiwań. Dopiero w roku 1942 prototyp sprostał wymaganiom armii i trafił do seryjnej produkcji.


SdKfz 302 we francuskim Musée de l'Armée (źródło zdjęcia).

Początkowo, w wersji SdKfz 302 zastosowano napęd elektryczny (dwa elektryczne silniki Bosch, napędzane bateriami - całość umieszczona w bocznych modułach pojazdu). Kadłub pojazdu podzielony był na trzy komory: w przedniej umieszczano 50 kg materiału wybuchowego, w środkowej panel kontrolny, a w tylnej bęben z kablem, połączonym z urządzeniem zdalnie sterującym. Pojazd w miarę posuwania się naprzód rozwijał kabel, za pomocą którego operator wysyłał do pojazdu sygnały: w przód, w tył, w lewo, w prawo oraz sygnał odpalenia ładunku. Działo się tak za sprawą panelu kontrolnego znajdującego się w środkowej części pojazdu. Działał on identycznie jak centralka telefoniczna, tyle że zamiast rozdzielać połączenia numerów, rozdzielał sygnał do prawego i lewego silnika oraz sygnał do odpalenia ładunku wybuchowego. Goliath ważył około 350 kg, rozwijał prędkość około 10 km/h i działał w zasięgu do 800 metrów.
Sztuka walki Goliatem polegała na podjechaniu pojazdem jak najbliżej celu i odpaleniu ładunku, co unicestwiało zarówno cel, jak i sam pojazd, nota bene którego koszt produkcji nie należał do najniższych.


SdKfz 303 we francuskim Musée des Blindes (źródło zdjęcia).

Dlatego też już na początku 1943 rozpoczęto produkcję tańszej wersji oznaczonej numerem 303, wyposażonej w dwucylindrowy silnik spalinowy Zündapp, o pojemności 703 ccm (konstrukcyjnie bardzo podobny do silnika motopompy). Zasadniczą różnicą w stosunku do wersji 302, było umieszczenie silnika w środkowej części kadłuba oraz wydzielenie niewielkiej powierzchni tylnej komory (w której znajdował się bęben z kablem) na sześciolitrowy zbiornik paliwa. W modułach bocznych mieścił się wydech spalin oraz przekładnia przenosząca napęd z silnika na koła zębate. Pojazd odpalano za pomocą "kopki" dołączanej do górnej części kadłuba, na której zlokalizowany był również wlot powietrza do komory silnika. SdKfz 303 był w stanie przenieść już nie 50, a 75 kg materiału wybuchowego, a ponadto nieznacznie poprawiono osiągi - pojazd rozwijał prędkość 12 km/h. Właśnie z takim typem pojazdu zmierzył się Korab w "Kanale".


Goliath przygotowywany do akcji (kadr z filmu).

Do końca wojny wyprodukowano ponad 2500 sztuk pojazdu w obu wersjach. Goliathy wykorzystywano głównie do niszczenia umocnień nieprzyjaciela takich jak bunkry czy barykady oraz do tworzenia przejść w zasiekach i polach minowych. W polskiej historii Goliathy zapisały się szczególnie podczas Powstania Warszawskiego, gdzie za ich pomocą Niemcy usuwali powstańcze barykady na ulicach miasta. Goliathy miały również swój epizod w walkach o Wrocław - za ich pomocą żołnierze pułku SS Besslein uszkodzili most w Leśnicy, cofając się przed naporem Rosjan.

Tyle historii - teraz ciut więcej o naszej replice. Jest to model Goliatha w wersji SdKfz 302, w skali 1:1, wykonany z blachy grubości 0,3 cm oraz 0,2 cm (czyli nieco cieńszej od oryginału). Całość będzie ważyła nieco mniej od oryginału (około 200 kg). Planujemy wykonanie statycznej repliki tego pojazdu.

Po zgromadzeniu wstępnej dokumentacji zdjęciowej, pierwszy etap prac zaczęliśmy od wizyty we wrocławskim Arsenale, gdzie jednym z eksponatów jest Goliath w wersji 303. Wizyta ta umożliwiła nam dokładne zapoznanie się z budową pojazdu.


Goliath w wersji 303 - eksponat wrocławskiego Arsenału.

Po utworzeniu kartonowego szablonu w skali 1:1, zgodnego z wymiarami oryginału, można było rozpocząć od zespawania stelaża, na który złożyły się ściany boczne kadłuba oraz przegrody komór.

Kolejnym etapem prac było naspawanie na stelaż blach kadłuba oraz przykrycie klapą komory tylnej, w której znajdował się bęben z kablem.

Następnie całość została oszlifowana, wyrównana i pokryta warstwą farby antykorozyjnej. Tak przygotowany kadłub doczekał się drugiego etapu prac...

...polegających na dospawaniu bocznych modułów, czyli komór, w których oryginalnie znajdowały się silniki i baterie.

Kadłub i boczne moduły już gotowe i oszlifowane, a całość jeszcze raz pomalowana farbą antykorozyjną.

Kilka detali, takich jak ucho na hak lawety transportowej...

...wsporniki klapy komory na bęben z kablem...

...oraz mocowanie samego bębna.

Obramowanie komór silnika i baterii...

...oraz pokrywy ładunku wybuchowego i mechanizmu sterującego.

Powstała też pierwsza, prototypowa gąska...

...oraz całe stado gąsek.

Przybyły pokrywy bocznych modułów oraz trochę detali całego kadłuba.

Gąsienice już gotowe!

Koła napinające.

Moduły z rolkami.

Moduł z rolkami - zbliżenie.

 

Koło napinające - wstępne wpasowanie w gąsienice.

Koło napinające na osi z mimośrodem i naciągiem (śruba rzymska).

Zatrzaski walizkowe tylnej klapy.

Pierwszy pasażer.

Testowanie wytrzymałości zawieszenia :)

Amortyzowane moduły rolek już na miejscu.

Przymiarka gąsienicy.

Śruba rzymska napinająca tylne koło.

Przymiarka koła napędowego - na razie to tylko plastikowy szablon.

Mocowanie tylnej osi do kadłuba.

Oba koła napinające już na miejscu.

Koło napędowe osadzone w kadłubie.

Kompletne koło napędowe.

Rolki na górnej części bocznych komór.

Przymiarka gąsienicy.

Mocowanie naciągu tylnego koła.

Gąsienica po naciągnięciu.


Łoże osi przedniego koła.

Atrapa "puszki", mieszczącej przekładnię napedową.

Gotowy zespół napędowy.

Obie gąsienice już na miejscu.

 

Widok z przodu.

Przednia para rolek z dodatkowymi małymi rolkami chroniącymi gąsienicę przed zerwaniem podczas najazdów np. na krawężnik.

Przednia para rolek wpasowana w gąsienicę.

Stelaż osłaniający przewód przed zaplątaniem się w koła przy ostrych skrętach.

Malowanie kadłuba.

Poskładany i pomalowany.

En face.

Prawie gotowe.

Groźny wygląd...

Goliath został ochrzczony szczęśliwym numerem.

Numery po bokach...

...oraz białe pasy na klapie bębna z kablem, które ułatwiały sterowanie pojazdem przy ograniczonej widoczności, np w wysokiej trawie.

Tym samym prace nad statyczną repliką można uznać za zakończone...

11 sierpnia replika naszego pojazdu SdKfz 302 "Goliath" trafiła do Muzeum Techniki Wojskowej "Gryf" koło Wejherowa. Pojazd stanie się częścią dioramy powstańczej barykady, a opiekę artystyczną nad projektem sprawuje znany rysownik militarny, pan Jarosław Wróbel. Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia ww. muzeum!

powrót

Celem niniejszej witryny internetowej jest tylko i wyłącznie prezentacja działalności Stowarzyszenia Grupa Rekonstrukcji Historycznej Festung Breslau. Witryna ta w żadnym wypadku nie ma na celu propagowania ideologii totalitarnych i w żaden sposób nie jest związana z przekonaniami członków ww. Stowarzyszenia. Przedmioty zawierające symbole ustrojów totalitarnych, prezentowane na niniejszej witrynie, mają jedynie wartość historyczną, dokumentacyjną i poznawczą.

artykuły:


Ucieczka ze stalinowskiego raju


Kobiety w RKKA


Oficerowie polityczni w Armii Czerwonej


Niespokojna emerytura


Sto Gram


Radar i sowieckie myśliwce nocne


Fotografia wojenna


Francuzi w WH i SS


Deutsche Feldpost


Jednostki turkiestańskie w WH i SS


Prasa w Breslau

życie grupy: